03 stycznia 2016, 21:58
Rześkim wiatrem muśnięta, rodząca się właśnie Panna, łaskocze delikatnie me dłonie. Czuję ją wszędzie – zagnieździła się w kościach, wplątała we włosy. Zielony aromat...
Uśmiecham się do radosnych buzi żonkili i tulipanów, cieszę oczy zielenią trawy i dziewiczą bielą wiśniowych pączków.
Będzie dobrze..
Bo wystarczy jeden promień wiosennego słońca
przynoszący nową soczyście-zieloną nadzieję..
... i wszystko się rozpromieni